Od wielu lat nie przemija moda na świąteczną dekorację jaką są wieńce bożonarodzeniowe i zainteresowanie nimi nieustannie rośnie. Do tego, jest w nich coś na tyle wyjątkowego, że nawet moje koleżanki unikające na co dzień zadań manualnych i artystycznych, z wielkim entuzjazmem przyjmują zaproszenie na nasze spotkanie, gdzie wijemy wianki świąteczne.
Na początku oczywiście zarzekają się, że zadanie jest bardzo trudne i będą potrzebowały pomocy, a na końcu tworzą takie cuda jak na zdjęciach poniżej 🙂
Wesela w ogrodzie, pod namiotem czy na działce mają swój niepowtarzalny klimat i nastrój, chyba wszyscy lubimy być na nich gośćmi. Jednak bliskie obcowanie z naturą przy tak oficjalnej okazji może sprawić uczestnikom kilka kłopotów. W tym wpisie zebrałam dla Was kilka porad i wskazówek, o których trzeba pamiętać, żeby było to przyjemne doświadczenie dla wszystkich.
Każdy, kto uważnie śledzi wnętrzarskie trendy na Instagramie doskonale zna trawę pampasową, bez której żadne zdjęcie w stylu boho się nie może obejść. Słynna trawa nosi fachową nazwę cortaderia selloana i wkradła się do wazonów we wnętrzach, jako dodatek do produktowych sesji zdjęciowych oraz oczywiście do florystyki ślubnej.
Kilka lat temu w trendach ślubnych na dobre zagościły wianki i choć przyszły do nas z tradycji ludowej, to szybko zaadoptowaliśmy je do każdej ślubnej stylistyki. Prawie każda moja Panna Młoda chciałaby mieć kwiatową ozdobę we włosach, ale zastanawia się jak połączyć ją z welonem. W tym wpisie postaram się Wam trochę podpowiedzieć jak zrobić to z wdziękiem.
Oczywiście tego, że kwiaty są obowiązkowym elementem Walentynek, chyba mówić nie muszę. Każde czekoladki, torebka czy wisiorek wymagają romantycznej oprawy w postaci kwiatów. Jeśli na co dzień, Panowie (tak, dzisiejszy wpis będzie właśnie dla Was), zapominacie o obdarowywaniu Waszych kobiet kwiatami, to błagam chociaż w Walentynki ich nie zawiedźcie.