suszone trawy
Każdy, kto uważnie śledzi wnętrzarskie trendy na Instagramie doskonale zna trawę pampasową, bez której żadne zdjęcie w stylu boho się nie może obejść. Słynna trawa nosi fachową nazwę cortaderia selloana i wkradła się do wazonów we wnętrzach, jako dodatek do produktowych sesji zdjęciowych oraz oczywiście do florystyki ślubnej.
Wraz z nią wszedł trend na zastosowanie suszonych roślin w bukietach ślubnych i dekoracjach miejsc weselnych. U nas w Polsce nadal uchodzi to za oryginalne połączenie. Jeśli ten trend podoba się również Tobie, zapraszam po garść inspiracji.
Suszone rośliny na ślubach pojawiają się w różnych zestawieniach. Potrafią stworzyć niesamowity klimat w tzw stylu bohemian desert. Poniżej inspiracje dla bardziej odważnych Panien Młodych – śluby „zasuszone na maxa”, gdzie dekoracje z suszków przeważają nad żywymi roślinami.
Dla mniej odważnych – propozycje z suszkami wplecionymi do bardziej klasycznych kompozycji z żywymi roślinami, dzięki którym cała dekoracja ślubu zyskuje na niepowtarzalności.
A jakie płyną korzyści ze stosowania suszonych roślin?
Przede wszystkim suszone trawy i kwiaty aktualnie przedstawia się je we florystyce jako alternatywę dla kwiatów sztucznych. Domyślacie się pewnie, że sztuczne kwiaty to nierozkładalny plastik i ogromne zanieczyszczenie środowiska. Kojarzycie te wyładowane śmietniki na cmentarzach po 1 listopada? Używanie suszonych roślin jest po prostu bardziej ekologiczne. W dodatku dobrze zabezpieczone liście czy trawy mogą być wykorzystane wielokrotnie do różnych dekoracji.
Bardzo mnie cieszy, że do florystki dotarła moda na proekologiczne wybory i zero waste. Dlaczego? Po pierwsze, ze względów estetycznych, unikam jak ognia sztucznych kwiatów, plastikowych wstążek, koralików i folii do pakowania. Po drugie bardzo nie lubię produkowania śmieci. Jeśli zatem troszczysz się o środowisko, to zamów u florystki na swoje wesele właśnie dekoracje z suszonych roślin. Zrezygnuj z gąbki florystycznej, która jest materiałem nie ulegającym rozkładowi – produkuje się ją m.in. z ropy naftowej.
A w listopadzie mądrze wybieraj ozdoby na Święto Zmarłych. Polecam wieńce z żywego świerku udekorowane szyszkami, zamiast plastikowego badziewia.